Krok po kroku do zdrowszego i bardziej świadomego życia
To jest najlepszy czas na zmiany!
Często odkładamy zmiany na później - „kiedyś się tym zajmę”, „teraz nie jest dobry moment”, „później będzie łatwiej”. A tymczasem najlepszy czas na zmiany jest właśnie teraz, w tej chwili. Nie ma lepszej chwili niż „teraz”, bo to jedyny moment, nad którym mamy pełną kontrolę.
Zmiany bywają trudne, niepewne i wymagają odwagi. Ale są też początkiem nowej drogi - drogi do lepszego, bardziej autentycznego życia. To, co dziś wydaje się wyzwaniem, jutro może stać się Twoją siłą i źródłem inspiracji.
Zastanów się, co chcesz zmienić w swoim życiu. Może to być zdrowie, relacje, praca, nastawienie albo sposób, w jaki dbasz o siebie. Każda, nawet najmniejsza zmiana, jest krokiem w stronę Twojego rozwoju.
Pamiętaj, że nie musisz zrobić wszystkiego na raz. Małe, codzienne działania potrafią zbudować trwałe fundamenty nowej rzeczywistości. Ważne, żebyś zaczął, podjął decyzję i pozwolił sobie na ten proces.
Nie czekaj, aż życie samo coś zmieni - bądź aktywnym twórcą swojej historii. To właśnie teraz możesz zrobić pierwszy krok ku temu, by żyć bardziej świadomie, z radością i spokojem.
To jest najlepszy czas na zmiany dla Ciebie i Twojej przyszłości.
🔄 Ale po kolei.
Wiem z własnego doświadczenia, że nie jest łatwo zapomnieć o przykrościach z przeszłości. Jednak gdy naprawdę tego pragniesz i pracujesz nad sobą, możesz znacznie zminimalizować wpływ dawnych, nieprzyjemnych zdarzeń na swój obecny stan ducha. Istnieje wiele metod, które mogą Ci w tym pomóc.
Gdy tylko zdecydujesz się na tę zmianę, Wszechświat zacznie Cię wspierać, podsyłając różne inspiracje. Może to być przypadkowo spotkana osoba, która da Ci cenną wskazówkę, niespodziewanie znalezione książki, inspirujący warsztat, wywiad czy blog - albo coś zupełnie innego. To, co pojawi się w Twoim życiu, będzie wynikać z Twojej otwartości na zmiany.
⭐ Zmiany na lepsze!
Najprostsze, co możemy zrobić tu i teraz, to wprowadzić małe modyfikacje w dotychczasowym stylu życia. Warto przyjrzeć się swojej kondycji zdrowotnej, nawykom żywieniowym, a także środowisku, w którym żyjesz i pracujesz. Szczególnie ważne jest, by zastanowić się, kim się otaczasz. Czy czujesz, że wszystko jest w porządku? A może pragniesz wprowadzić coś nowego, świeżego do swojego życia?
Może warto zacząć od prostych zmian - więcej warzyw i owoców w diecie, ograniczenie kofeiny i cukru, a zamiast tego więcej witamin i minerałów? Może mniej pracy, a więcej snu i relaksu? A co z ruchem - sportem lub przynajmniej spacerami na świeżym powietrzu? A może nadszedł czas, by wrócić do swojego hobby albo rozpocząć naukę czegoś, co zawsze Cię fascynowało, ale brakowało czasu lub chęci?
Spójrz na te obszary i zapytaj siebie - czy mogę coś zmienić? Jeśli tak, to właśnie teraz jest najlepszy moment na te zmiany. Tu i teraz!
Dla mnie kluczowym elementem w procesie zmian jest ciągłe zdobywanie i wdrażanie wiedzy o zdrowiu i to w szerokim zakresie: fizycznym, żywieniowym, emocjonalnym, mentalnym, psychicznym, energetycznym i duchowym. Wiedza to podstawa rozwoju człowieka. Każda nowa porcja informacji uruchamia kreatywność, wyobraźnię oraz poszerza świadomość. To prosty mechanizm: gdzie jest działanie, tam pojawia się reakcja. Dzięki temu zyskujemy szersze spojrzenie na rzeczywistość, lepiej rozumiemy zachodzące wydarzenia i uczymy się akceptować obecną sytuację.
🍎 Teraz wiem, że zmiany w odżywianiu nie muszą oznaczać drastycznych diet.
Samo słowo „dieta” często wywołuje w naszym mózgu poczucie ograniczenia - zakazów i rezygnacji z ulubionych potraw. To z kolei wywołuje stres, a stres to ostatnie, czego potrzebujemy na drodze do lepszego zdrowia. Dlatego zamiast „diety” warto mówić o „stylu odżywiania”. To pozwala poczuć lekkość i swobodę, bo to Ty jesteś najważniejszą osobą dla siebie i to Ty najlepiej wiesz, czego potrzebujesz.
Na początku drogi ku zmianom warto uczciwie spojrzeć na swoje potrzeby i przyjrzeć się różnym obszarom życia. Gdzie jest potencjał do poprawy? Z własnego doświadczenia wiem, że prawdziwa zmiana zaczyna się od nas samych. Gdy czujemy się dobrze ze sobą, automatycznie zmienia się na lepsze też nasze otoczenie.
Wprowadzanie zmian powinno odbywać się w zgodzie z naszym zdrowiem - fizycznym, emocjonalnym i psychicznym, oraz bez wprowadzania chaosu w codziennym życiu. Właśnie dlatego, zamiast radykalnych diet, lepiej stawiać na stopniowe zmiany, które wprowadza się bez presji i pośpiechu.
Ja zaczęłam od poznania zasad równowagi kwasowo-zasadowej oraz funkcjonowania własnego zegara biologicznego. Pory posiłków i ich jakość mają ogromne znaczenie w całym procesie dbania o zdrowie i to nie tylko fizyczne, ale i mentalne. To wymagający, ale fascynujący proces, który wymaga cierpliwości i konsekwencji. Ważne jest jednak, by nie „spinać się” i traktować tę drogę jak przygodę - pełną eksperymentów, odkrywania nowych smaków i poszukiwania własnej równowagi.
Zasada równowagi kwasowo-zasadowej mówi, że w ciągu dnia powinniśmy spożywać około 80% produktów zasadotwórczych i obojętnych oraz maksymalnie 20% kwasotwórczych. Produkty kwasotwórcze obfitują w chlor, fosfor i siarkę, natomiast zasadotwórcze dostarczają wapnia, sodu, potasu i magnezu.
Trzeba cieszyć się z każdej dobrej zmiany, którą wprowadzamy do swojego stylu życia 🌟. Doceniać siebie za ten wysiłek, szanować i kochać 💖.
Nikt nie zatroszczy się o Ciebie tak dobrze, jak Ty sam/sama! 🤗
Gdy w czerwcu 2015 roku zadeklarowałam zmianę w moim stylu życia, zaczęłam od parzenia ziół. Tak, ziół! Uważam, że dobrze jest rozpocząć zmiany od oczyszczenia organizmu z niewłaściwych substancji czy „nieproszonych gości” - mam na myśli pasożyty. Na temat oczyszczania organizmu z pasożytów napisałam posta pt. „II Etap Transformacji ciała i Mocy zdrowia”, do którego serdecznie Cię zapraszam tutaj.
Wracając do ziół, piłam regularnie napary z takich roślin jak pokrzywa, skrzyp, rumianek, przytulia, tymianek, oregano, owoc kopru włoskiego, melisa, nagietek, mięta i wielu innych. Oczywiście nie spożywałam ich wszystkich naraz, lecz wprowadzałam „blokowo” – przez okres od jednego do trzech miesięcy. Z czasem przygotowywałam mieszanki, np. pokrzywę z miętą, pokrzywę z rumiankiem.
Zaczęłam uważnie słuchać swojego organizmu i stosować te zioła, na które był największy popyt. Uprzednio zdobyłam potrzebną wiedzę na temat właściwości poszczególnych roślin.
Zawsze kupowałam zioła w sklepie zielarskim, w formie suszu, a nie w postaci herbatek ekspresowych. Nie wykluczam oczywiście herbatek ekspresowych, ale wiem, że zioła w postaci luźnego suszu są znacznie bardziej intensywne i skuteczne. Najlepszym rozwiązaniem byłoby samemu uprawiać zioła i korzystać z nich na bieżąco.
W tym miejscu zapraszam Cię do przeczytania mojego posta na blogu o kilku wyróżnionych ziołach, gdzie w ciekawy sposób opisuję ich prozdrowotne i praktyczne zastosowania w codziennym, nowoczesnym życiu. Post nosi tytuł „Kreatywny ogród ziołowy dla odporności, koncentracji i relaksu”, a link do niego znajdziesz tutaj.
🌿 Jak zrobić napar z ziół?
Wykonanie naparu z ziół jest bardzo proste. 🥣 Sposób przygotowania. Wystarczy jedną czubatą łyżeczkę zielska wsypać do szklanki, zalać przegotowaną, wrzącą wodą i odstawić do zaparzenia na 10-15 minut pod przykryciem. Prawda, że to proste?!
Taki napar robi wiele dobrego dla naszego zdrowia ☺. Na każdym opakowaniu ziół znajduje się gotowy przepis oraz, co ważniejsze, zalecenia dotyczące dawkowania i sposobu picia.
Warto pamiętać, aby zachować umiar - jak we wszystkim - szczególnie podczas wprowadzania modyfikacji do jadłospisu. Należy też obserwować swoje ciało i zwracać uwagę, jak reaguje na napar z ziół.
Jest to sposób na powolne, ale skuteczne działanie prozdrowotne, pod warunkiem systematycznego przyjmowania konkretnego naparu. Po kilku dniach lub tygodniach można zauważyć pozytywne efekty.
Wyznacz sobie pierwszy cel do osiągnięcia i trzymaj się planu działania.
✨ Przykładowe cele do osiągnięcia dzięki regularnemu piciu naparów z ziół:
-
Poprawa wyglądu skóry, włosów i paznokci (np. skrzyp, pokrzywa).
-
Uzupełnienie witamin i minerałów (np. pokrzywa).
-
Oczyszczenie organizmu z pasożytów, grzybów, metali ciężkich i toksyn (np. wrotycz, piołun, kolendra).
-
Wzmocnienie odporności i poprawa ogólnego stanu zdrowia (np. pokrzywa).
-
Wsparcie i wzmocnienie pracy organów wewnętrznych (np. ostrożeń warzywny, pokrzywa).
-
Oczyszczenie nerek, żył, układu krwionośnego oraz wątroby (np. nagietek, pokrzywa, przytulia).
-
Poprawa nastroju, uspokojenie nerwów i lepszy sen (np. melisa, lawenda).
-
Poprawa koncentracji i funkcji mózgu (np. ashwagandha, różeniec górski).
-
Wspomaganie metabolizmu i lepsze trawienie (np. rumianek, koper włoski).
-
Poprawa perystaltyki jelit (np. koper włoski, wyciąg z pestek grejpfruta).
-
Wspomaganie leczenia górnych i dolnych dróg oddechowych (np. oregano, tymianek).
-
Praca nad uzdrawianiem nisko-wibracyjnych emocji (np. ostrożeń warzywny).
🌿 Zioła - królewskie wsparcie w stylu życia
Przykładowo, pokrzywa to zioło o prawdziwie królewskich właściwościach prozdrowotnych. Nie bez powodu mówi się o niej „królowa ziół”! Jest szeroko opisywana w literaturze zielarskiej i cieszy się zasłużoną sławą. Pokrzywa oczyszcza organizm z toksyn, wspierając pracę nerek, a jednocześnie dostarcza cenne witaminy i minerały. Jej działanie rewitalizujące wpływa korzystnie na cały organizm - wzmacnia i odmładza organy wewnętrzne, poprawia kondycję układu krwionośnego, wspomaga produkcję żelaza i wzmacnia żyły.
Co ciekawe, pokrzywa działa również przeciwbólowo. Zamiast sięgać po syntetyczne tabletki na ból głowy, warto wypróbować napar z żywej pokrzywy lub jej suszu. I co ważne - napar z pokrzywy można pić bez obawy o przedawkowanie. Organizm jest na tyle inteligentny, że pobierze z niej tylko tyle, ile aktualnie potrzebuje. To czyni pokrzywę wyjątkową w świecie ziół.
Dla kontrastu, skrzyp polny to roślina, którą warto docenić jako „dostawcę krzemu” - pierwiastka życia. Niedobór krzemu wpływa negatywnie na kondycję skóry, paznokci i włosów. Cera staje się wtedy szara i zmęczona, paznokcie łamliwe, a włosy wypadają i tracą blask. Niedobory krzemu powodują też spadek energii i ogólne osłabienie. Regularne picie naparów ze skrzypu pomaga uzupełnić te braki, co skutkuje poprawą samopoczucia i wyglądu.
Zatem warto się zatrzymać i zadać sobie pytanie: Co mogę dla siebie zrobić już teraz? Jaką drobną zmianę mogę wprowadzić do mojego stylu życia, aby poczuć się zdrowiej, pełniej i młodziej? Tak, młodziej! Zioła wspomagają usuwanie toksyn, złogów, pasożytów, bakterii, wirusów i grzybów. Skóra nabiera blasku, ciało odzyskuje witalność, a my sami zauważamy odczuwalną różnicę już po kilku tygodniach systematycznego stosowania.
Od najdawniejszych czasów zioła były podstawą codziennej profilaktyki - używano ich nie tylko w kuchni, ale również w pielęgnacji ciała i w naturalnym leczeniu. Może dziś warto do nich powrócić z nową świadomością i potraktować je jako sojusznika w drodze ku zdrowiu?
🥗 Zmiana na talerzu - z mięsa do mocy!
Kolejną istotną zmianą w moim stylu życia było stopniowe ograniczanie spożycia mięsa, aż do całkowitego wyeliminowania go z mojego jadłospisu i to przez kilka lat. Muszę przyznać, że nie było to dla mnie trudne bo już od dzieciństwa mięso nie należało do moich kulinarnych faworytów. Jednak w tym miejscu chcę mocno podkreślić: moja decyzja nie wynikała z walorów smakowych. Kluczowe było dla mnie coś znacznie głębszego - potrzeba zmiany energetycznej, mentalnej, wibracyjnej i świadomościowej.
To szeroki temat, który z pewnością rozwinę w innych postach dotyczących podnoszenia poziomu energii, zmiany częstotliwości wibracyjnych i poszerzania świadomości. Dziś wspomnę tylko o praktycznej stronie tej przemiany.
Zamiast mięsa wprowadziłam do diety więcej surowych warzyw i owoców - w postaci sałatek, smoothie czy świeżo wyciskanych soków. Kluczowym elementem tej zmiany było zaopatrzenie się w solidną wyciskarkę wolnoobrotową z dużą mocą silnika. To naprawdę dobra inwestycja w zdrowie.
Od czasu do czasu korzystam również z gotowych, profesjonalnych zestawów sokowych w ramach tzw. detoksu sokowego. W wielu miastach dostępne są takie programy - ja osobiście wybieram 3-dniową kurację, którą można bezpiecznie powtarzać. Każdego dnia dostarczane są zestawy pięciu różnych kompozycji soków (po 0,5 litra każdy), czyli łącznie 2,5 litra świeżych soków dziennie. Na każdej butelce widnieje dokładny skład oraz kaloryczność.
Efekty? Sokowy detoks działa na wielu poziomach: oczyszcza organizm, rewitalizuje, dostarcza witamin i minerałów, odżywia komórki, odmładza ciało i dodaje naturalnej energii. Co ciekawe, przez cały ten czas nie czułam głodu. A nawet jeśli uczucie głodu by się pojawiło, to podczas kuracji można sięgnąć po dodatkowy posiłek - ważne jednak, aby były to surowe warzywa lub owoce, np. w postaci lekkich sałatek, przekąsek czy koktajli.
Zachęcam Cię do sprawdzenia moich zestawów sokowych i inspiracji na profilu Instagramowym: @krezelewskaaneta
Jedną z ważniejszych zmian, które wprowadziłam w swoim stylu życia i sposobie odżywiania, było świadome ograniczenie czerwonego mięsa, zwłaszcza w cięższych formach - jak mięsa w tłustych sosach czy smażone na głębokim tłuszczu. Nigdy nie byłam jego wielką fanką, więc decyzja przyszła mi dość naturalnie, ale tym razem kierowałam się czymś więcej niż smakiem - potrzebą większej lekkości, energii i harmonii w ciele.
Nie wyeliminowałam mięsa całkowicie - wciąż sięgam po drób w lekkiej formie, np. gotowany lub pieczony, i od czasu do czasu pozwalam sobie na niewielką ilość dobrej jakości czerwonego mięsa, ale tylko wtedy, gdy rzeczywiście mam na nie ochotę. Białko zwierzęce obecne jest w mojej diecie również pod postacią ryb i owoców morza, które traktuję jako cenne, lekkostrawne i bogate w składniki odżywcze źródło energii.
W miejsce dań mięsnych coraz chętniej wybieram pełnowartościowe warzywa, strączki (np. ciecierzycę, soczewicę, fasolę), kasze i inne roślinne źródła białka. Odkrywam nowe smaki, uczę się łączyć składniki w sposób, który wspiera trawienie i daje mi długotrwałą sytość.
Dużą rolę w moim codziennym jadłospisie odgrywają także surowe warzywa, sałatki, koktajle, smoothie i świeżo wyciskane soki. To prawdziwa bomba witaminowa, która wspiera oczyszczanie organizmu, odmładza komórki i dodaje energii, a przy okazji po prostu dobrze smakuje.
Ten styl odżywiania daje mi więcej lekkości, jasności umysłu i spokoju, a przede wszystkim wspiera mnie w codziennym dbaniu o siebie - nie tylko fizycznie, ale i emocjonalnie.
Kiełki i zakwas buraczany - moje małe-wielkie odkrycia dla zdrowia 🌱💜
Kolejną wspaniałą zmianą w mojej diecie było wprowadzenie świeżych kiełków. Na początku kupowałam gotowe - rzodkiewkę, brokuła, lucernę, fasolę mung, ale z czasem postanowiłam nauczyć się ich samodzielnej uprawy. Zakupiłam kiełkownicę, nasiona i zdobyłam odpowiednią wiedzę (Internet to naprawdę ogromna skarbnica!) - tak rozpoczęła się moja przygoda z domowym ogrodnictwem w miniaturowej wersji 😄
Na początku efekty były różne - raz lepiej, raz gorzej - ale dziś mam już doświadczenie, a każda partia cieszy mnie jak małe domowe zwycięstwo. Moimi faworytami są kiełki rzodkiewki, brokułu i lucerny - są nie tylko pyszne, ale i prawdziwie odżywcze. To dosłownie bombka witaminowa, mineralna i energetyczna, której organizm potrzebuje szczególnie w okresach osłabienia czy zmęczenia.
Kiełki świetnie sprawdzają się w sałatkach, na kanapkach, w domowym sushi, tortillach czy po prostu jako przekąska prosto z talerza - ot, taka chrupiąca porcja zdrowia do schrupania.
💡 Jeśli jeszcze nie próbowałaś/łeś ich hodować to polecam z całego serca!
🌿 Najprostszy przepis na zakwas buraczany - domowy eliksir zdrowia! 💜
Jeśli jeszcze nie próbowałaś/łeś - koniecznie to zmień! Zakwas buraczany to nie tylko bomba witamin i minerałów, ale też naturalny sposób na oczyszczenie organizmu, wsparcie odporności, odbudowę mikroflory jelitowej, poprawę krążenia i ogólne wzmocnienie. A co najlepsze - jego przygotowanie jest bardzo proste!
✅ Składniki:
-
2 kg surowych buraków (obranych i pokrojonych w plastry)
-
2 litry wody (przegotowanej i ostudzonej, filtrowanej lub dobrej jakości kranówki)
-
1 łyżka soli kamiennej kłodawskiej (gruboziarnistej - bogatej w mikroelementy)
-
1 główka czosnku (ząbki obrane i lekko zgniecione)
-
kilka liści laurowych
-
kilka ziarenek ziela angielskiego
🥣 Sposób przygotowania:
-
Wszystkie składniki umieść w dużym słoju (4-5 litrów).
-
Zalej wodą, tak aby wszystko było przykryte.
-
Przykryj słoik ściereczką kuchenną (nie pokrywką!) i odstaw w ciepłe, z dala od nasłonecznionego miejsca gdzieś na blacie kuchennym lub w innym miejscu.
-
Przez 7 dni codziennie mieszaj drewnianą łyżką lub delikatnie poruszaj słojem.
-
Obserwuj - jeśli pojawi się biała piana, to naturalna część fermentacji. Można ją delikatnie zebrać łyżką, aby zakwas był klarowny.
-
Po tygodniu zakwas zlej do butelek lub słoików z nakrętką i przechowuj w lodówce.
🕐 Jak spożywać?
Najlepiej pić pół szklanki dziennie, w godzinach od 7:00 do 15:00. Regularne picie zakwasu przynosi naprawdę zauważalne efekty.
💪 Dlaczego warto pić zakwas buraczany?
-
oczyszcza żyły i wzmacnia serce
-
reguluje ciśnienie krwi
-
poprawia wygląd skóry
-
oczyszcza i wzmacnia jelita
-
wspiera perystaltykę i trawienie
-
wpływa na lepsze samopoczucie i naturalny detoks
-
zawiera naturalne witaminy i minerały
To prawdziwy holistyczny napój zdrowia, który działa na wielu poziomach - od komórkowego po emocjonalny.
📝 PS. Zamiast syntetycznych witamin i minerałów, postawiłam na naturalne rozwiązania. Jednym z nich jest apiterapia - cudowna metoda uzdrawiania z użyciem produktów pszczelich. Więcej na ten temat opisałam na moim blogu pod tytułem "Apiterapia to słodka moc natury w codziennym zdrowiu" - zapraszam do lektury tutaj!
🌱 Zmiany holistyczne - mój sposób na świadome życie
Obok zmian w sposobie odżywiania, wprowadziłam również szereg ważnych modyfikacji w innych obszarach mojego życia. Dotyczyły one stylu życia - zarówno osobistego, społecznego, zdrowotnego, jak i mentalnego. Były to zmiany ukierunkowane na poszerzanie świadomości, podnoszenie poziomu wibracji, a także pobudzanie intuicji, kreatywności i wyobraźni.
Można śmiało powiedzieć, że to zmiany holistyczne, które wpływają na całokształt naszej energetyki. Bo przecież człowiek to istota wielowymiarowa - nie tylko ciało, ale także umysł, serce i dusza.
🌿 Co mi w tym pomogło?
Wprowadziłam do swojego życia szereg praktyk, które harmonizują różne sfery istnienia:
-
regularna aktywność fizyczna
-
kąpiele lecznicze (balneoterapia, floating)
-
kąpiele słoneczne i uziemianie
-
refleksologia i akupresura
-
praktyka medytacji i uważności
-
eliminacja toksycznych relacji i sytuacji
-
ogrodnictwo (uprawa ziół, warzyw, kwiatów)
-
głęboki kontakt z naturą
-
muzyka relaksacyjna
-
korzystanie z ganbanyoku (japońskiej sauny kamiennej)
-
litoterapia (terapia kamieniami szlachetnymi)
-
apiterapia (leczenie produktami pszczelimi)
-
detoks sokowy
-
oczyszczanie z pasożytów
-
fitoterapia (ziołolecznictwo)
-
koloroterapia (np. kolorowanie mandali)
-
tworzenie własnych wyrobów spożywczych, kosmetycznych, leczniczych
O każdej z tych metod mogłabym napisać osobny post - i z czasem to zrobię. Wszystko stopniowo, bo jak to w życiu: każda zmiana wymaga czasu i akceptacji.
📚 Nauka i doświadczenie
Każda nowa praktyka czy metoda wymagała ode mnie zdobycia wiedzy. Czytałam książki, brałam udział w warsztatach, słuchałam wywiadów, rozmawiałam z osobami bardziej doświadczonymi. Z wielką ciekawością testowałam wszystko na sobie. To były lata intensywnej nauki i praktyki. Wciąż się uczę i sprawia mi to ogromną radość. To moja pasja.
Bo kiedy coś nas fascynuje, przychodzi naturalne zaangażowanie. Czujemy, że jesteśmy na właściwej ścieżce, że żyjemy w zgodzie ze sobą. To jest właśnie prowadzenie przez Wyższe Ja. Jednak żeby to poczuć, potrzebny jest czas, cierpliwość i zaufanie do procesu.
🌟 Świadome życie to najcenniejszy dar
Pojawią się trudności, przeszkody, „testy”, ludzie, którzy nie zrozumieją. Ale nie wolno się poddawać. Bo rozwój to nie bajka - to wzrost poprzez doświadczenie. A każde doświadczenie to lekcja. I właśnie na tym polega świadome życie - najcenniejszy dar i prawdziwy sens istnienia tu i teraz.
🌟 Nowa Ja, Nowy Ty - Ścieżka Świadomego Życia
Osobista praktyka to najlepsze doświadczenie i najcenniejsza skarbnica wiedzy.
Z perspektywy czasu, gdy oglądam swoje stare zdjęcia, nie mogę się nadziwić, jak funkcjonowałam przez lata w niewiedzy, w oderwaniu od siebie, swojego ciała i naturalnego rytmu życia. Z przykrością muszę przyznać, że ogromny wpływ na ten stan miały: nasz system edukacji, społeczny schemat myślenia i kultura masowa. Zamiast wspierać samodzielność i kreatywność, uczyły nas przyjmowania gotowych, schematycznych rozwiązań - nawet wtedy, gdy prowadziły one donikąd.
📺 Pamiętam pewną reklamę telewizyjną: żona mówi do męża, że może zjeść tłusty stek, a potem weźmie tabletkę na niestrawność - i po sprawie. Gotowe "rozwiązanie". I nikt nie wspomina o tym, że może lepiej byłoby po prostu nie zjadać tego steka? Że być może to brzuch daje sygnał, że coś wymaga zmiany? Gdzie tu troska o przyczynę, o zdrowie, o świadomość?
Zrozumiałam wtedy, że system nie ma na celu naszego uzdrowienia - jego zadaniem jest łagodzić objawy, nie rozwiązywać problemy u źródła.
Od kilku lat praktycznie nie oglądam telewizji - i jestem zdrowsza. Ciało, umysł i dusza odetchnęły.
🔄 Przebudzenie i zmiana
Najważniejsze, to obudzić się w porę i wejść na swoją ścieżkę życia. To się czuje - to rezonuje. A gdy jesteś na swojej fali, życie zaczyna płynąć inaczej. Wszystko staje się bardziej zrozumiałe, głębsze, prawdziwsze. Ludzie wokół zauważają te zmiany. I co ważniejsze, odczuwają je.
Jeśli naprawdę chcemy zmienić świat, musimy zacząć od siebie. Nie ma innej drogi.
Każda osoba, którą spotykamy, może być dla nas nauczycielem. Lustrem. Odbiciem naszych własnych cech. Jeśli ktoś nas irytuje – zadajmy sobie pytanie: co we mnie rezonuje z tą emocją? Nie zawsze to reguła, ale często właśnie w takich sytuacjach dostajemy życiową lekcję, by spojrzeć głębiej w siebie.
🧘♀️ Wzrost poprzez doświadczenie
Niektóre lekcje są trudne. Pojawiają się bolesne zdarzenia, trudne emocje, konfrontacje. Ale każda z tych sytuacji to zaproszenie do rozwoju, akceptacji, przebaczenia, transformacji.
Zdaję sobie sprawę, że to, o czym piszę, nie dla każdego będzie zrozumiałe od razu. Ja też potrzebowałam czasu. Trzeba go sobie dać - na przebudzenie, na proces, na zrozumienie, że Matrix to nie tylko film, ale rzeczywistość, z której można się wylogować.
Jedną z książek, która bardzo mi w tym pomogła, była klasyczna pozycja Josepha Murphy'ego „Potęga podświadomości”. Pokazuje, jak ogromną moc mamy w sobie - wystarczy zmienić sposób myślenia.
⛰ Droga rozwoju to jak górska wyprawa
Kiedy wyruszamy na ścieżkę zmian, nie ma już powrotu do starego siebie.
To tak, jakby wejść na górski szlak i to nieznany, pełen zakrętów, podejść i zachwytów. Z początku może być trudno. Ale z czasem zaczynamy dostrzegać piękno natury, smaki chwil, barwy krajobrazu. Zatrzymujemy się, by odpocząć, napełnić energią, a potem znów idziemy - dalej, wyżej, głębiej.
Taka właśnie jest ścieżka rozwoju. Czasem lekka i radosna, czasem stroma i wymagająca. Ale zawsze prowadzi do czegoś pięknego - do Nowej Ja, do Nowego Ty.
🌼 Na zakończenie
Życzę Ci - i sobie - wspaniałej podróży ku lepszemu życiu.
Podróży pełnej świadomości, miłości, odwagi i autentyczności.
Bo to Twoje życie. Twój szlak. Twoje serce.
Niech prowadzi Cię tam, gdzie naprawdę jesteś SOBĄ.
Aneta Krężelewska ✨
Cudownie, że dzielisz się z innymi tymi pięknymi zmianami. Ja również nie jem mięsa od 22 lat. Już gdy byłam małą dziewczynką, moje ciało go naturalnie odrzucało. Obecnie mój styl odżywiania bazuje na świeżych owocach i warzywach, sokach, szejkach i zielonych liściach, czasem wpadnie coś gotowanego. Zgadzam się, że mamy obecnie doskonały czas na wprowadzanie zmian. Przestrzeń zdecydowanie nam pomaga. Pozdrawiam Cię cieplutko i zapraszam też do mnie www.mojblogostan.pl.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie Magdaleno za miłe słowa i podzielenie się ze swoimi doświadczeniami. Bardzo mnie cieszy, że takie osoby jak Ty są w moim otoczeniu. Oczywiście z przyjemnością zajrzę na Twojego bloga. Pozdrawiam Cię cieplutko!
UsuńBardzo ciekawy wpis, dużo można się dowiedzieć.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń